Powrót

II DZIEŃ TWIERDZY NYSA

(18 sierpnia 2002r.)

 
  Nysa ma już kolejne, barwne święto

BITWA O FORT

 

„Dzień Twierdzy Nysa”, który obchodzony był w niedzielę 18 sierpnia, dostarczył mieszkańcom oraz turystom wielu niezapomnianych wrażeń. Jeśli następne „Dni” będą tak zorganizowane jak tegoroczne, mają szansę wpisać się do kalendarza atrakcyjnych imprez.

Pomysłodawcą obchodów było grono zapaleńców, miłośników nyskich umocnień obronnych. Stworzyli oni przed laty Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji Twierdzy Nysa i zaczęli promować zaniedbane miejscowe forty, jako nasze bogactwo turystyczne. „Dzień Twierdzy” był ku temu dobrą okazją. Z dotychczas zorganizowanych, tegoroczny - zdaniem mieszkańców - był najbardziej udany.

Obchody rozpoczęły się paradą gościnnie przybyłych historycznych regimentów z Czech. Prezentowały się one na miejscowym Rynku bardzo okazale, w barwnych, pięknych mundurach, przy dźwięku werbli i bębnów. Były też salwy z działek oraz karabinów.

W czasie tej części nysanie mogli też poznać swój hejnał. Wyłoniony on został podczas konkursu zorganizowanego przez Urząd Miejski. Utwór został odegrany na trąbce przez jego autora, Wiesława Stojanowskiego.

Kolejną atrakcją „Dnia Twierdzy” była widowiskowa bitwa o fort wodny. Było mnóstwo ognia, huku, wiele chwil trwogi a czasem i groteski. Słowem świetna zabawa dla widzów, połączona z nauką historii. Komentator wyjaśniał poszczególne sceny, odnosząc się do tła dziejowego.

Kiedy wokół fortu trwały tak emocjonujące wydarzenia, u jego podnóża artysta kronikarz ze stoickim spokojem tworzył ich malarski zapis. Potem można było podziwiać zarówno to dzieło, jak i wiele innych. We wnętrzu fortu wodnego zwiedzającym udostępniono wystawę fotografii dokumentujących stan innych umocnień nyskiej twierdzy. Dla złaknionych i spragnionych nie tylko rozrywki, przygotowano stragany z jedzeniem i napojami (tych z przymrużeniem oka - również).

Kiedy rodzice podziwiali występy zespołów artystycznych na scenie, ich dzieci wspaniale bawiły się na bocznej alejce parku pod okiem instruktorek z Nyskiego Domu Kultury. Przygotowały one dla najmłodszych naprawdę urozmaicone zabawy, m. in.: rozwijanie papieru toaletowego imiującego kładkę, po której trzeba było przejść rzeczkę, wyścig z przeszkodami, zbieranie szyszek na czas, skakankę, hula-hoop itp. Chętnych było wielu, zwłaszcza że dla każdego uczestnika były nagrody. Miłośnicy spływów kajakowych w tym czasie pokonywali Bielawkę.

Święto, choć w zaciszu parku miejskiego, przyciągnęło wielu nysan. Było zarówno okazją do rodzinnych i towarzyskich spacerów, a przy okazji do poznania tak mało odkrytej, zabytkowej części naszego miasta. Pragnienia Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji Twierdzy Nysa, żeby fortyfikacje zachować od zniszczenia i zrobić kolejną atrakcją turystyczną, są znów o krok bliżej od zrealizowania.

Danuta Wąsowicz

  Nowiny Nyskie 22 sierpnia 2002r.  
     
  NYSANIE POWOŁAJĄ HISTORYCZNĄ GWARDIĘ MIEJSKĄ

Wielka bitwa na fortach

 
 

Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji chce zamienić niszczejącą twierdzę nyską w atrakcję turystyczną regionu.

Osiemnastego sierpnia towarzystwo organizuje w Nysie Dzień Twierdzy. Największą atrakcją imprezy będzie historyczna bitwa francusko-pruska z 1807 r., którą odtworzy 120 gwardzistów w mundurach austriackich, pruskich i francuskich, w tym 30-osobowy regiment ze Zlatych Hor.

Barwna inscenizacja rozpocznie się o godzinie 15.00 w forcie wodnym nad Bielawką w parku miejskim. Wcześniej, o godz. 11.00, będzie można zwiedzić z przewodnikiem największy w nyskiej twierdzy fort Prusy, znajdujący się za wieżą ciśnień przy ul. Kościuszki. Trasa poprowadzi po forcie zewnętrznym i jego podziemiach.
- Inne miasta, jak choćby Kłodzko, które ma znacznie mniejszą cytadelę od Nysy, już dawno potrafiły zrobić użytek z tego zabytku - mówi Marek Szczerski, przewodniczący towarzystwa. - Chcemy uzyskać dla nyskich fortyfikacji status parku krajobrazu kulturowego, szeroko rozpropagować jego walory i organizować na jego terenie inscenizacje dawnych bitew dla turystów. Zamierzamy stworzyć własną gwardię nyską, którą ubierzemy w dawne mundury armii francuskiej.

Twierdza nyska w obecnym kształcie pochodzi z czasów pruskich. Fryderyk Wielki, który zdobył ją w 1742 r., ostrzeliwał miasto ponad rok z dwóch otaczających je wzgórz, które ufortyfikował. W 1807 r. twierdzę zdobyli Francuzi i obsadzili ją wojskami polskimi w służbie napoleońskiej. I ten fakt chcemy udokumentować. Zakup historycznych mundurów ma sfinansować euroregion "Pradziad".

Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji planuje w przyszłym roku wystawić nyską gwardię miejską do obrony cytadeli przed czeską Gwardię Cesarską ze Zlatych Hor. - W 2007 r. natomiast zorganizujemy w Nysie międzynarodowy zjazd wszystkich gwardii europejskich i zainscenizujemy wielką bitwę na miarę grunwaldzkiej - informuje Marek Szczerski. - Mamy nadzieję, że przyciągnie ona do miasta co najmniej 50 tysięcy osób.

Na tegoroczny Dzień Twierdzy Nysa przyjedzie 220 Czechów, a wśród nich naukowcy i miłośnicy fortyfikacji. Organizatorzy przygotowali dla uczestników imprezy wiele atrakcji. O godz. 13.00 na nyskim Rynku odbędzie się paradna musztra regimentów. Po raz pierwszy zaprezentowany zostanie tam też hejnał Nysy. Po inscenizacji bitwy o fort wodny o godz. 17.00 rozpoczną się na jego terenie występy artystyczne. Będzie można poszukiwać ukrytego skarbu, oglądać żołnierskie życie obozowe, zwiedzać forty, wziąć udział w plenerze fotograficznym oraz grach i zabawach.

 

Cesarska Gwardia ze Zlatych Hor, która po raz drugi weźmie udział w obchodach Dnia Twierdzy Nysa, zaprezentuje się w paradnej musztrze na Rynku.

Beata Cichecka

 
  Nowa Trybuna Opolska  12 sierpnia 2002r.  

Webmaster: T. Zdanowicz i uczniowie Gimnazjum nr 1 w Nysie 2005